Zamierzona czy przypadkowa obecność w Internecie? LipDub Orange, który parę dni tematu „wypłynął” za sprawą producenta materiału nie zrobił na internautach wrażenia. Wręcz przeciwnie, stał się obiektem drwin. Czym jest LipDub? To rodzaj wideoklipu, który kręcony jest jednym ujęciem, bez cięć (najczęściej jego uczestnicy przemieszczają się po budynku), osoby występujące w nim poruszają ustami do piosenki, którą puszcza się w tle. Swego czasu na kręceniu tego typu materiału zdecydowało się sporo polskich uczelni. LipDub opiera się przede wszystkim na wspólnej zabawie. Czego zabrakło Orange do tego, aby stać się hitem Internetu?

Zastanawiam się jak naprawdę było z umieszczeniem materiału w Internecie. Czy możliwe jest, że producent bez wiedzy Orange wrzucił film na Youtube? Na blogu Wojciecha Jabczyńskiego (rzecznik Orange) pojawił się wpis wyjaśniający całą sytuację: „Jak się pewnie domyślacie, to efekt jednego z naszych szkoleń team building i zabawy na imprezie integracyjnej. Sami wiecie, że czasami wszyscy świetnie się bawią, robiąc zdjęcia i filmy, których potem oglądanie bywa mocno krępujące, jak przeglądanie albumów z dzieciństwa. Nie zamierzaliśmy publikować tego materiału, ale zrobił to i szybko usunął, sam producent. Skoro film już pojawił się na sieci, nie będziemy się go wstydzić. Dzięki niemu przynajmniej wiecie, że w Orange Polska pracują prawdziwi ludzie. Także tacy, którzy nie zawsze trzymają w tańcu rytm”. Wydaje mi się, że część osób sprawia już na filmie wrażenie dość skrępowanych. Piosenka pozostawia również wiele do życzenia… Rymowane frazesy o lepszej jakości to chyba najmniej spontaniczna część całego przedsięwzięcia. Myślę, że zabawa podczas imprezy integracyjnej mogła być naprawdę przednia i zapewne taka była (wieczorem). Ale zakładam, że akurat tej części nie nakręcono…